Będą zmiany na lotniskach
Treść
Zarządzający portem lotniczym w całości przejmą obowiązki związane z  kontrolą bezpieczeństwa na lotniskach i będą mogli powierzyć ich  wykonywanie podmiotowi zewnętrznemu, np. firmie ochroniarskiej.  Możliwość taką przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy prawo  lotnicze. 
Rządowa nowelizacja może skutkować zmniejszeniem  bezpieczeństwa na polskich lotniskach oraz zwolnieniami pracowników  portów - oceniają związki zawodowe. Problem dostrzegają też zarządcy  lotnisk, ale nie mówią o zwolnieniach, lecz o potrzebie zwiększenia kadr  i olbrzymich kosztach związanych z właściwą realizacją większej niż  obecnie ilości zadań z zakresu bezpieczeństwa. Dla małych portów koszty  mogą być nie do udźwignięcia.
W ocenie związkowców NSZZ "Solidarność"  w Międzynarodowym Porcie Lotniczym Katowice w Pyrzowicach, część  zapisów nowelizowanej ustawy prawo lotnicze może doprowadzić do  pogorszenia stanu bezpieczeństwa na polskich lotniskach i masowych  zwolnień wśród pracowników portów. Związkowcy problemem zainteresowali  posłów wszystkich klubów parlamentarnych, licząc na wprowadzenie do  projektu zmian pozwalających na uniknięcie wskazywanych zagrożeń. Jak  podkreśla "Solidarność", projekt noweli ustawy zakłada, że to  zarządzający portem lotniczym w całości przejmą obowiązki związane z  kontrolą bezpieczeństwa na lotniskach i mogą powierzyć wykonywanie tych  działań podmiotowi zewnętrznemu. Istnieje więc obawa, że koszty będą  jedynym i podstawowym kryterium wyboru podmiotu, który będzie wykonywał  obowiązki związane z ochroną lotniska. Według związkowców, taki zapis  stawia w uprzywilejowanej sytuacji firmy ochrony osób i mienia, a  konsekwencjami wprowadzenia w życie takiego zapisu będzie nie tylko  pogorszenie stanu bezpieczeństwa w portach lotniczych, ale i masowe  zwolnienia wśród obecnych pracowników wewnętrznych Służb Ochrony  Lotniska. W ich miejsce przyjmowani będą "tańsi" pracownicy agencji  ochrony. - Wiadomo, skąd biorą się tzw. niskie koszty prywatnych firm  ochroniarskich. Po prostu oszczędzają na pracownikach. Zatrudniają na  umowę o pracę za najniższe wynagrodzenie i jednocześnie na umowę  zlecenie. Takie rozwiązanie umożliwia odprowadzanie niskich składek ZUS,  a zarazem pozwala znacznie zwiększyć wymiar czasu pracy. I to, o czym  mówiliśmy już wcześniej, że do południa ochroniarz będzie patrzył na  ręce klientom w supermarkecie, a po południu pilnował bezpieczeństwa w  porcie lotniczym, jest zupełnie realnym scenariuszem - twierdzi  Arkadiusz Derebisz, szef zakładowej "Solidarności" w podkatowickim  porcie lotniczym. Związkowcy proponują, by posłowie w projekcie noweli  zamieścili zapisy wykluczające taki scenariusz. Sugerują m.in., by  ustawa dopuszczała działanie w jednym porcie lotniczym zarówno  wewnętrznych, jak i zewnętrznych służb ochrony. To umożliwiłoby  porównanie jakości pracy tych służb i ułatwiłoby podejmowanie dalszych  decyzji co do zlecania ochrony lotnisk. "Solidarność" sugeruje też, aby  porty lotnicze otrzymywały refundację za utrzymywanie wewnętrznych służb  - to miałoby chronić przed wzrostem opłat lotniskowych, a w  konsekwencji też cen biletów. Związek zauważył także, że prywatne  agencje ochrony długofalowo mogą okazać się droższym rozwiązaniem, bo  gdy osiągną pozycję monopolisty, mogą podnosić ceny za swe usługi, a  reaktywacja własnych służb ochrony nie będzie wówczas sprawą łatwą. 
Porządku przypilnuje Straż Graniczna 
Zarządcy  lotnisk nieco inaczej postrzegają te kwestie. Jak podkreśliła Justyna  Zajączkowska, rzecznik prasowy Kraków Airport, nad kwestiami  bezpieczeństwa i jego wysokimi standardami z pewnością będą czuwać  zarówno osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo z ramienia  zarządzających, jak i stosowne instytucje, jak Urząd Lotnictwa  Cywilnego. Jak oceniła, proponowane zmiany ustawy raczej nie zagrożą  istnieniu Służby Ochrony Lotniska. - To w jej gestii pozostaną  dotychczas wykonywane zadania, które nie obejmują przecież kontroli  bezpieczeństwa. Ona leży teraz w gestii Straży Granicznej. Co więcej,  takie zmiany mogą być korzystne dla SOL, bo dopuszczają możliwość  wykonywania kontroli bezpieczeństwa właśnie przez funkcjonariuszy SOL.  Mówimy więc tutaj nie o zmniejszeniu, ale potencjalnym zwiększeniu  liczby etatów wśród funkcjonariuszy - oceniła. Zdaniem Zajączkowskiej,  zmiana ustawy w proponowanej formie sprawi jednak, iż ustawodawca,  przenosząc na zarządzających lotniskami obowiązek kontroli  bezpieczeństwa osób, bagażu, ładunków oraz przesyłek pocztowych, obciąży  ich gigantycznymi kosztami. - Według szacunków przygotowanych dla  krakowskiego lotniska, do przejęcia obowiązków kontroli bezpieczeństwa  konieczne będzie zatrudnienie 200 osób, a całkowity koszt zapewnienia  kontroli bezpieczeństwa (zatrudnienie pracowników, wyszkolenie,  umundurowanie, utrzymanie pomieszczeń i sprzętu) szacowany jest na około  9 mln zł rocznie. To bardzo duże obciążenie dla naszego lotniska, które  wpłynąć może na obniżenie konkurencyjności portu i zahamować czy też  spowolnić realizację inwestycji. Dla wielu mniejszych lotnisk może to  być jednak koszt bardzo trudny do udźwignięcia - przyznała rzecznik  prasowy Justyna Zajączkowska.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-12-08
Autor: jc
