Kaczyński: TVP jest okupowana
Treść
Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów prowadzi śledztwo po zawiadomieniu  członka KRRiT Lecha Haydukiewicza o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy  wyborze rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Śledztwo dotyczy podejrzenia  przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez szefa KRRiT Witolda  Kołodziejskiego, który zaprzecza zarzutom Haydukiewicza.
Według Lecha  Haydukiewicza, który zawiadomienie do prokuratury złożył na początku sierpnia,  dokonany w końcu lipca wybór rad nadzorczych był nielegalny, a rady nie powinny  funkcjonować. Bezpośrednią odpowiedzialnością Haydukiewicz obarcza szefa KRRiT  Witolda Kołodziejskiego, zarzucając mu, że "podstępnie uniemożliwił mu wzięcie  udziału w pracach KRRiT", gdy wybierano skład nowych rad nadzorczych. Szef  Krajowej Rady zapewnia natomiast, że rady nadzorcze w TVP i Polskim Radiu  zostały wybrane zgodnie z procedurami, co potwierdził też sąd  rejestrowy.
Odnosząc się m.in. do tych wydarzeń, szef PiS Jarosław Kaczyński  powiedział wczoraj na konferencji prasowej w Sejmie, że telewizja publiczna  "jest okupowana przez grupę, która znajduje się tam zupełnie nielegalnie".  Zarzucił też Platformie Obywatelskiej, iż chce, aby telewizja pozostawała pod  wpływem rządu. Dopytywany przez dziennikarzy, co w obecnej sytuacji w TVP  powinien zrobić rząd, Kaczyński powiedział, że "powinien udzielić pomocy  legalnemu zarządowi w przejęciu telewizji", ponieważ "mamy do czynienia ze  swojego rodzaju okupacją". Pytany, jak konkretnie państwo miało pomóc w takiej  sytuacji, szef PiS odpowiedział: - Jak trzeba było kupców przeganiać z centrum  Warszawy, to jakoś siły się znalazły, jak trzeba przegonić Farfała, to jakoś ich  nie ma. 
Wiceszef klubu Platformy Grzegorz Dolniak odpowiedział, że "nie jest  prawdą, jakoby PO chciała, by media pozostawały pod wpływem rządu, gdyż to PiS  chce mieć decydujący wpływ na media publiczne". I zarzucił PiS, że razem z SLD  nie pozwoliło na "wyjście z trudnej sytuacji w mediach publicznych", głosując za  wetem prezydenta do ustawy medialnej. Polityk PO powiedział też, że użycie siły  do uporządkowania sytuacji w TVP, co - jego zdaniem - zasugerował prezes PiS,  nie wchodzi w grę.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-09-24
Autor: wa
