NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Treść
Okres Wielkanocny można porównać do swoistego tryptyku: przygotowaniem do niego jest Wielki Post, który trwa ponad 6 tygodni; potem przez cały tydzień (święta i oktawa) cieszymy się uroczystością Zmartwychwstania; wreszcie przez kolejne tygodnie obchodzimy czas wielkanocny aż do uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
Szczególnie uroczysty charakter ma pierwszy tydzień po Wielkanocy. Jest on tak dalece uprzywilejowany, że nie dopuszcza żadnych świąt. Koncentruje się jako oktawa na tajemnicy zmartwychwstania Pana Jezusa. Czytania są tak dobrane, by przypominały nam poszczególne spotkania Zmartwychwstałego z uczniami oraz świadectwo, jakie ci uczniowie dawali wobec świata tej fundamentalnej prawdzie wiary.
Zgodnie z pragnieniem Kościoła, w  Wigilię Paschalną w Wielką Noc katechumeni przyjmują chrzest (i  pozostałe sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego). Zmartwychwstaniu  Pana towarzyszy zmartwychwstanie tych, którzy byli w grzechu. Wierni  otrzymywali je przez wyznanie win i ich odpuszczanie, katechumeni zaś –  przez wodę chrztu świętego. Neofici otrzymywali wówczas białe szaty jako  symbol niewinności, jaką otrzymali na chrzcie. Ubrani w te szaty,  neofici szli z kaplicy chrzcielnej do kościoła, by uczestniczyć w  Ofierze Mszy świętej wraz z całą gminą chrześcijańską już jako jej  pełnoprawni członkowie. W tych szatach przychodzili codziennie do  kościoła, by uczestniczyć w Najświętszej Eucharystii. Wtajemniczano ich  wówczas w czasie specjalnie do nich skierowanych homilii o sakramentach:  chrztu, bierzmowania i Eucharystii (sakramenty mistagogiczne). Tak było  aż do soboty, w którą składali białe szaty i oddawali je szafarzowi, by  mogły służyć także innym.
W Niedzielę Przewodnią, czyli pierwszą po Wielkanocy, nowo ochrzczeni w  Rzymie w uroczystej procesji udawali się do kościoła św. Pankracego, by  uczestniczyć we Mszy świętej. Uczestniczyli w niej już w swoim zwykłym  odzieniu świątecznym. Na tę uroczystość specjalnie wybrano kościół  stacyjny św. Pankracego, by podkreślić, że młodzieniec ten do godowej  szaty niewinności dodał purpurę krwi męczeńskiej. Przykład dzielnego  młodzieńca miał być zachętą dla „nowo narodzonych” dzieci Bożych i  Chrystusowego Kościoła, by dla zachowania niewinności, otrzymanej na  chrzcie, byli gotowi na wszelkie ofiary. O tych narodzinach mówi zaraz  na wstępie pieśń na wejście do kościoła: „Jak niedawno narodzone  niemowlęta, alleluja, pragnijcie duchowego, czystego mleka, alleluja,  alleluja”. Słowa pieśni są wyjęte z Listu św. Piotra Apostoła.
W jednym z objawień, jakie otrzymała  święta siostra Faustyna Kowalska, Pan Jezus wyraził życzenie, aby  Niedziela Biała była obchodzona również jako Niedziela Miłosierdzia  Bożego. Niedziela ta bowiem zamyka faktycznie cykl naszego Odkupienia.  Pan Jezus przez swoje zmartwychwstanie zamyka swoją działalność zbawczą  na ziemi w sensie historycznego wydarzenia. Wiemy bowiem, że dzieło  zbawienia trwa nadal i trwać będzie po wszystkie czasy aż do skończenia  świata. Prawda o Bożym miłosierdziu przewija się przez całe dzieje  ludzkości. W raju Pan Bóg daje zrozpaczonym pierwszym ludziom nadzieję  zbawienia i wyzwolenia z mocy szatana. Rodzaj ludzki tak wiele otrzyma,  że Kościół nie zawaha się swoim kapłanom kłaść w usta w hymnie Exultet słów:  „O szczęśliwą wino!”. Kiedy Kain zamordował brata, usłyszał głos:  „Gdzie jest twój brat, Abel?” A jednak Pan Bóg daje mu czas do  opamiętania i pokuty. Dlatego otrzymuje nawet tajemnicze znamię, by nikt  nie ważył się go dotknąć. Pełniło się Boże polecenie dane pierwszym  ludziom w raju: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili  ziemię”. Niestety, nie mniej gwałtownie mnożyły się także i grzechy  ludzkie – tak dalece, że Bóg „żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i  zasmucił się”. Kiedy napomnienia nie pomogły, zesłał potop. Ocalał  jedynie sprawiedliwy Noe z rodziną. Przepiękny jest fragment Biblii, w  którym Abraham „targuje” się z Panem Bogiem o los miast skazanych na  zniszczenie dla grzechów jawnych, jakie się w nich działy. Dla  sprawiedliwego Abrahama Bóg okazał gotowość przebaczenia skazanym  miastom, jeśli znajdzie się wśród nich choćby dziesięciu ludzi  sprawiedliwych. Nie było ich tam jednak nawet tylu – i miasta zostały  zniszczone tak dalece, że nie ma po nich śladu. W Starym Testamencie  znajdziemy jeszcze wiele innych opowiadań o Bożym miłosierdziu.
Najlepiej jednak okazało się ono na ziemi w Synu Bożym, Wcielonym  Słowie. Ewangeliści całą Jego publiczną działalność streszczają w tym  jednym zdaniu: „Dobrze wszystko uczynił”. Najwięcej miłosierdzia  Chrystus okazywał grzesznikom. Wiedział bowiem, że są oni narażeni na  największe niebezpieczeństwo – na potępienie wieczne. Dlatego otaczał  ich tak czułą miłością. Pan Jezus nauczał: „Nie potrzebują lekarza  zdrowi, lecz ci, którzy źle się mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć,  co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem  powoływać sprawiedliwych, lecz grzeszników”. Przypowieści Chrystusowe o  miłosiernym Samarytaninie, o synu marnotrawnym czy o zgubionej owcy – to  prawdziwe arcydzieła literatury ogólnoświatowej, ale równocześnie  namacalne dowody, jak bardzo Pan Jezus był ludzki. Miłosierdzie dla  rodzaju ludzkiego przypieczętował aktem najwyższej ofiary, bo haniebną  śmiercią na krzyżu. Dlatego słusznie wśród wezwań litanii do  Najświętszego Serca Jezusowego znalazło się i to: „Serce Jezusa pełne  miłości i dobroci”.
Źródło: radiomaryja.pl, 03 kwietnia 2016
Autor: mj
