Podejrzana kampania
Treść
Prawo i Sprawiedliwość, tak jak zapowiadało, złożyło zawiadomienie do  prokuratury o podejrzenie nielegalnego finansowania kampanii wyborczej Platformy  Obywatelskiej. Chodzi o zjazd Europejskiej Partii Ludowej w Warszawie  sfinansowany przez EPL. Wzięła w nim udział Platforma Obywatelska należąca do  EPL. Zdaniem szefa PO Donalda Tuska, swoim pozwem PiS robi tylko polityczną  awanturę. 
W czwartek zakończył się kongres Europejskiej Partii  Ludowej stanowiącej frakcję w Parlamencie Europejskim, do której należą  Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Na kongres do Warszawy  zjechali przywódcy wielu państw Unii Europejskiej. Obecni byli m.in. kanclerz  Niemiec Angela Merkel, szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso,  przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering, premierzy: Włoch -  Silvio Berlusconi, Francji - Fran?ois Fillon, Holandii - Jan Peter  Balkenende.
Niedawno Platforma Obywatelska zapraszała na kongres EPL jako na  inaugurację swojej kampanii. Informacja o początku kampanii na zjeździe EPL  zniknęła jednak ze strony internetowej PO po tym, gdy do opinii publicznej  trafiła informacja, że kongres finansowany jest przez EPL, a polska ordynacja do  Parlamentu Europejskiego nie pozwala na finansowanie kampanii wyborczej ze  środków zagranicznych.
- Istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przez  komitet PO wykroczenia polegającego na przyjęciu, w związku z eurowyborami,  środków finansowych pochodzących z innego źródła niż fundusz wyborczy - uważa  poseł Mariusz Błaszczak, rzecznik klubu Prawa i Sprawiedliwości. W związku z tym  Komitet Wyborczy PiS złożył w czwartek doniesienie do prokuratury.
Politycy  Platformy wycofują się teraz z twierdzenia, że kongres EPL ma coś wspólnego z  kampanią wyborczą ich partii. O tym, że to jednak jest kampania, przekonała  wypowiedź przewodniczącego EPL Wilfrieda Martensa, który przywitał  zgromadzonych, ogłaszając, że kongres "rozpoczyna kampanię wyborczą do  Parlamentu Europejskiego". Zdaniem premiera Donalda Tuska, swoim pozwem PiS  rozpętuje klasyczną polityczną awanturę. - Jesteśmy państwem prawa, każdy ma  prawo składać doniesienia do prokuratury, sprawdzać. Mam wrażenie, że niektórzy  politycy PiS zapomnieli się. Z całą pewnością tego typu harce w czasie  uroczystości, jakie miały miejsce w Warszawie, nie służą dobrze Polsce - mówił  Donald Tusk, zaznaczając, że na pozew PiS czeka ze spokojem. 
Polski szef  rządu podkreślał na zakończenie kongresu, że sam kongres, jak i dwustronne  spotkania polityków przy okazji zjazdu EPL potwierdzają, że "łącząca Europejską  Partię Ludową wspólnota polityczna funkcjonuje nie tylko na papierze, lecz jej  członkowie rozmawiają też o tym, jak stać się gospodarzem Europy po wyborach do  Parlamentu Europejskiego". Według premiera, kongres był spotkaniem partii  politycznych mających realną szansę na wzięcie pełnej odpowiedzialności za  przyszłość Unii Europejskiej. Już obecnie EPL jest największą frakcją w  Parlamencie Europejskim. Kongres nie stał jednak wyłącznie pod znakiem  poklepywania się polityków po plecach. W środę przed Pałacem Kultury i Nauki,  gdzie obradowali członkowie EPL, w obronie likwidowanych polskich stoczni  protestowali stoczniowcy. Doszło do zamieszek, a policja użyła siły.
Artur  Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-05-02
Autor: wa
Tagi: donald tusk merkel
