W II filarze nie będzie dobrowolności
Treść
Rząd PO - PSL broni przymusu oszczędzania w OFE, ale osłabia  fundusze, przejmując część pieniędzy do ZUS. Opozycja wolałaby pozbawić  otwarte fundusze emerytalne dotychczasowego monopolu przez przyznanie  ubezpieczonym swobody wyboru instytucji, której powierzą składkę.
Projekt  przygotowany przez PiS wprowadza możliwość wyboru przez ubezpieczonego,  czy chce oszczędzać na emeryturę tylko w ZUS, czy w ZUS i w OFE.  Pozwala też ubezpieczonym samodzielnie decydować o wysokości składki,  która trafia do OFE, dając im prawo zmiany deklarowanej składki co dwa  lata, w zależności od wyników inwestycyjnych funduszy.
Na  wprowadzenie dobrowolności w II filarze naciskało też podczas  konsultacji z rządem OPZZ. Minister Michał Boni, odpowiedzialny za  zmiany w emeryturach, stanowczo broni monopolu OFE. - Opcja  dobrowolności mogłaby zniszczyć publiczny charakter systemu - twierdzi.  Rząd zdaje sobie sprawę, że dobrowolność powierzania pieniędzy prywatnym  funduszom - na wzór państw zachodnich - zyskuje sobie coraz większe  poparcie opinii publicznej i że ta z uznaniem obserwuje węgierską  reformę, która pozwoliła milionom obywateli przenieść oszczędności do  państwowego systemu. - Gdybyśmy wprowadzili dzisiaj pełnię  dobrowolności, to trzeba byłoby miliardowe sumy pieniędzy wycofać z  rynku kapitałowego - przyznał Boni. 
Tymczasem termin wprowadzenia w  życie zmian w systemie emerytalnym, które mają dać chwilową ulgę  finansom publicznym dzięki przesunięciu części składkowych pieniędzy z  OFE do ZUS, nie zbliża się, lecz oddala. Ustawa, zgodnie z rządowym  harmonogramem, miała wejść w życie 1 kwietnia, tymczasem ostatnio Boni  powiedział, że może to nastąpić najwcześniej 1 maja, o ile parlament  zgodzi się przyspieszyć prace legislacyjne.
Do 24 lutego partnerzy  społeczni w ramach konsultacji prowadzonych w Komisji Trójstronnej mają  czas na złożenie wniosków do ustawy. - Zespół ds. ubezpieczeń  społecznych Komisji Trójstronnej zbierze się 2 lutego, aby wysłuchać  odpowiedzi ministra Boniego na nasze pytania i postulaty - powiedział  Henryk Nakonieczny, przedstawiciel NSZZ "Solidarność". Szanse na  uzgodnienie stanowisk w komisji są raczej niewielkie. - Proponowane  przez rząd zmiany mają przede wszystkim poprawić sytuację finansów  publicznych, lecz nie uwzględniają potrzeby zapewnienia ubezpieczonym  odpowiedniego poziomu świadczeń - ocenia Nakonieczny. Związek domaga się  kompleksowej debaty społecznej na temat funkcjonowania systemu  ubezpieczeń społecznych.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2011-02-23
Autor: jc